3 czerwca 2023 r. my – „Młodzi z Loretto” – wraz z siostrą Wiolettą oraz siostrami franciszkankami od cierpiących, siostrami felicjankami, ks. Bartoszem Turkowskim z parafii Świętej Rodziny w Wyszkowie i tamtejszą młodzieżą udaliśmy się na spotkanie Młodych na Lednicy, które w tym roku przeżywaliśmy pod hasłem: „Idź za Barankiem”.
Już same przygotowania i czas oczekiwania na autokar był dla nas pełen rozmów i budujących świadectw o tym spotkaniu. Byliśmy pod wrażeniem, jak bardzo rodzinna stworzyła się nasza grupa. Nie zabrakło licealistów, studentów, osób pracujących, sióstr zakonnych, kapłana, mam oraz pani na emeryturze, która zawsze marzyła o tym, by pojechać na Lednicę, ale inne obowiązki nie pozwalały. Dołączyły do nas również dwie pątniczki z Łomży, które pokonały wiele kilometrów, żeby z nami pojechać.
Sam pobyt na Lednicy upłynął nam w radosnym duchu modlitwy, tańców, śpiewów pod kierownictwem Siewców Lednicy. Tegoroczne spotkanie prowadził o. Tomasz Nowak OP i s. Łucja Rado OP. Tradycyjnie już spotkanie rozpoczęła przed 17.00 Procesja Orłów. Inspiracją do powstania procesji i towarzyszącej jej pieśni były słowa kard. Stefana Wyszyńskiego wypowiedziane do młodzieży: „Musicie mieć w sobie coś z orłów! – serce orle i wzrok orli ku przyszłości”. W procesji uczestniczyła młodzież, która aktywnie działa w Kościele, wolontariusze ledniccy, misyjni, moderatorzy wspólnot. O godz. 20.00 na Polach Lednickich została odprawiona wieczorna Msza Święta, którą koncelebrowali wszyscy przybyli kapłani. Od godz. 23.00 można było uczestniczyć w adoracji Najświętszego Sakramentu, a po niej przeszliśmy przez Bramę Rybę. Przygotowana została strefa dla dzieci, w której najmłodsi mogli rozważać temat tegorocznego spotkania. Oprócz tego zapewniono też opiekę duchową i możliwość przystąpienia do spowiedzi. Na terenie spotkań znalazło się też pole talentów, gdzie warsztat i rozmowy na temat liturgii poprowadził o. Mikołaj Walczak OP. Byli obecni kapłani aktywnie ewangelizujący na różnych portalach społecznościowych, którzy również wzbudzili ogromne zainteresowanie wśród młodych. Można było porozmawiać z siostrami. Nie zabrakło strefy gastronomicznej i cudownych wolontariuszy, którzy czuwali nad poprawnym przebiegiem całego spotkania.
Ja osobiście byłam już kilka razy na Lednicy. Każde spotkanie wspominam z ogromną radością. Każde było wyjątkowe, bogate w nowe tematy, w nowe znajomości. Tegoroczne spotkanie pokazało mi, jak Pan Bóg niesamowicie się troszczy o nas. Ponieważ jak na każdej pielgrzymce nie zabrakło różnych trudności i „dziwnych akcji”, to wszystko upłynęło spokojnie i w takiej naprawdę nadludzkiej radości.
Osoby, które koordynowały cały wyjazd, czuły (ja też to czułam) niesamowitą opiekę Ducha Świętego i św. Józefa, któremu od początku ten wyjazd był zawierzony. Radość pomimo zmęczenia, którą widzieliśmy na twarzach naszej rodzinnej grupy, potwierdza, że warto było wyjść ze swojego ciepłego, miłego kąta i pójść za Barankiem. Dziękujemy wszystkim, którzy spędzili z nami ten niesamowity czas. Szczególnie dziękujemy Siostrze Paulinie Balickiej, która koordynowała całą pielgrzymkę. I jeśli Pan Bóg pozwoli, do zobaczenia za rok! Dziękujemy też naszej Siostrze Wioletcie, która była po raz pierwszy na Lednicy i mamy nadzieję, że nie ostatni.
Magda Murawska
UMOCNIŁ MNIE W WIERZE
Wyjazd na Lednicę jest dla mnie czasem i okazją do pogłębienia relacji z Panem Bogiem, sobą i drugim człowiekiem. Jest też prawdziwym doświadczeniem żywej wspólnoty Kościoła i żywego Boga oraz czasem, kiedy można spotkać się z młodymi osobami, które myślą podobnie i mają podobne przekonania. Jest to również okazja do takiego publicznego przyznania się do wiary i umocnienia na dalszy rozwój w wierze i na to wszystko, co Pan dla nas przygotował.
Ten wyjazd nauczył mnie większej otwartości na drugiego człowieka, pomógł mi w jeszcze większym dostrzeżeniu Boga w drugim człowieku. Był dla mnie dniem oderwania od codzienności i po prostu miłym czasem spędzonym z moimi znajomymi i Panem Bogiem.
Amelia Prucheńska
SPOTKANIA Z ŚWIADKAMI MIŁOŚCI
Ogólnopolskie Spotkanie Młodych na Polach Lednickich było dla mnie pięknym czasem. Spotkałam wiele wspaniałych osób, które obrały ten sam cel, czyli Boga i życie z Nim w przyjaźni, w codziennym życiu. Miałam okazję przeprowadzić dużo rozmów, które są dla mnie bardzo cenne.
Będąc na polu rozmów, szukałam osoby, z którą mogłabym w prostocie porozmawiać, przed którą mogłabym się otworzyć.
Bóg jest i działa, przez cały czas, a więc nie przypadkowo postawił na polach rozmów Siostrę, która stała sama i spoglądała na mnie z pięknym i szerokim, przepełnionym Bożą miłością uśmiechem. Nie prowadziła ona żadnej rozmowy. Poczułam wtedy, że może Bóg chce tego spotkania. Więc podeszłam i przeprowadziłam z s. Wiolettą głęboką, wartościową i bardzo ważną dla mnie rozmowę, której potrzebowało moje serce. Jestem Bogu wdzięczna za Jego miłość, którą nas nieustannie obdarowuje, za to, że daje nam siebie w całości i posyła ludzi, którzy są Jego świadkami, którzy pragną żyć tą Miłością i się Nią dzielić.
Ten czas był wspaniały dzięki Barankowi, dzięki Jego miłości, która płynie prosto z przebitego Serca. To właśnie Serce jest otwarte dla każdego człowieka. Tylko w Nim możemy być w pełni szczęśliwi. Tylko z Nim nasze życie będzie dobrze przeżyte. Tylko On oferuje nam coś więcej niż chwilowe zadowolenie, On proponuje nam prawdziwe szczęście przebywania z Nim i poznania Go całkowicie, w wieczności.
Za to wszystko chwała Panu!
Julia Broda
DOTKNĄŁ MNIE
Dla mnie ten wyjazd był przede wszystkim odskocznią od ciężkiego roku, w którym przygotowywałem się do matury. Przez ten rok miałem wiele stresu i przeżyć, które wywołały we mnie przemiany. Ten wyjazd natomiast pozwolił mi spojrzeć na siebie z nowej perspektywy. Pokazał, jak piękne jest środowisko ludzi oddanych Bogu i jak wiele radości może dawać Jego obecność. Niesamowite dla mnie było obserwowanie tylu tańczących ludzi na polu w plenerze, przy palącym słońcu; każdy robił to z radością na twarzy.
Również wyjazd był cenny pod kątem poznania Boga, a szczególny w tej kwestii był wykład abp. Grzegorza Rysia. Mój wniosek z niego jest taki, że największy sens wiary w Boga to uznawanie absolutnego dobra, bo jedynie ono może nas motywować do pełnych działań zgodnych z wolą Bożą.
Jednak moje spojrzenie na siebie, którego ten wyjazd również dotknął, sugeruje, że jeszcze wiele w sobie powinienem zmienić, jeśli chciałbym działać z tą teorią. Nie będzie to proste i będzie wymagało to wiele czasu. Patrząc na to, dokąd zmierza świat i dokąd zmierza katolicyzm, coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że warto.
Najwięcej wartości dali mi jednak ludzie, których spotkałem. Zupełnie nie spodziewałem się, że poznam tak inteligentnych, otwartych i przepełnionych pięknymi emocjami ludzi, którzy świadomie układają swoje życie. Mimo że na ten wyjazd pojechałem sam (w tym sensie, że nikogo wcześniej nie znałem), to zupełnie nie czułem się samotny. A wręcz przeciwnie czułem się przepełniony bliskością dobrych ludzi wokół mnie. Nie wiem, czy każdego spotkają takie doświadczenia, gdy pojedzie na Lednicę, ale jeśli jest choć cień szansy, to każdemu bardzo polecam.
Grześ Nazarczuk
MIEJSCE NA WSZYSTKO
Tegoroczny wyjazd na Spotkanie Młodych na Polach Lednickich był już moim piątym takim wyjazdem. To miejsce jest dla mnie szczególne, za każdym razem wracam tam z ogromną radością, aby spotykać żywego Boga i żywy Kościół.
Na Lednicy jest miejsce na wszystko – jest czas śpiewów i radosnego wielbienia Pana Boga tańcem. Wcześniej można w ciszy pomodlić się przed Najświętszym Sakramentem w namiocie adoracji, czy wyspowiadać na polu spowiedzi. Wreszcie jest Msza Święta z przepiękną oprawą, zapewnioną przez scholę lednicką. To właśnie Eucharystia jest tym punktem kulminacyjnym, na który zawsze czekam. Tym bardziej w tym roku ucieszyło mnie hasło spotkania „Idź za Barankiem”, nawiązujące właśnie do Mszy Świętej.
Rozważaliśmy, co to znaczy iść za Barankiem w naszym życiu. Szczególnie przemówił do mnie zaproponowany przez organizatorów gest wspólnego dzielenia się chlebem, który do sektorów przynieśli nam harcerze. Nie spodziewałem się, że obce osoby będą ot tak do mnie podchodzić, tylko po to, by podzielić się ze mną kawałkiem chleba.
Co roku Spotkanie Młodych na Lednicy jest dla mnie takim swoistym „naładowaniem baterii”, dzięki któremu mogę z nową energią wracać do swojego codziennego życia, co zresztą jest odzwierciedlone w symbolice tego miejsca – po dokonaniu wyboru Chrystusa na Pana swojego życia wszyscy uczestnicy przechodzą przez Bramę Rybę, symbolicznie potwierdzając ten wybór i wkraczają na drogę Trzeciego Tysiąclecia, oznaczającą świat i nasze życie, do którego teraz wracamy już przemienieni.
Adam Bartosiewicz
BYŁO CUDOWNIE
Byłam na Lednicy pierwszy raz. Pojechałam tam tak naprawdę z ciekawości. Sporo słyszałam o tym wydarzeniu w telewizji czy w różnych audycjach. Jednakże na Polach Lednickich było inaczej, niż pokazywali je w telewizji. Tam było po prostu cudownie. Czułam, że jestem w odpowiednim miejscu, w odpowiednim czasie. Bardzo lubię śpiewać i tańczyć, a tam miałam możliwość od rana do nocy wielbić Pana przy muzyce Siewców Lednicy. Poznałam niesamowite osoby, dzięki którym od razu poczułam się jak w jednej wielkiej rodzinie. Bardzo poruszył mnie moment adoracji, kiedy to na całych Polach Lednickich zapanowała cisza. Po całodniowych rozmowach, tańcu, śpiewie przyszedł czas, aby zatrzymać się i w ciszy porozmawiać z Bogiem. Poczułam się wtedy bardzo szczęśliwa i wzruszona, że jestem tu, gdzie jestem, że mam to, co mam i że mogę nazywać się dzieckiem Bożym. Z całego serca zachęcam wszystkich, abyśmy wspólnie spotkali się tam za rok.
Julia Dembowska