Eucharystia, wokół której skupiało się życie bł. ks. Ignacego Kłopotowskiego, przemieniała go i pozwalała na odtwarzanie postaw Chrystusowych. Jego duchowość eucharystyczna przejawiała się więc w „modlitwie sakramentalnej” i naśladowaniu Chrystusa, bowiem przechodził on od kontemplacji eucharystycznej do praktyki eucharystycznej, czyli od wiary do czynów. Cechowała go niezwykła umiejętność wiązania dwóch rzeczywistości: wiary i praktyki życia.
Miłość Boga
Tak jak Ofiara Chrystusa dokonała się z miłości i posłuszeństwa do Boga Ojca, tak też Błogosławiony pragnął całym sobą kochać Boga, szukał nowych sposobów świadczenia tej miłości oraz chciał, by Bóg był kochany i wielbiony przez wszystkich. Wyraził to w osobistym akcie oddania:
Oświadczam, że pragnę Tobie tylko służyć i Ciebie tylko miłować. W tym celu składam i poświęcam Tobie, mój Boże, duszę wraz ze wszystkimi jej władzami, moje serce z jego skłonnościami, moje ciało z jego zmysłami.
Przemawiała przez ks. Ignacego ogromna troska o świętość własnego życia oraz tych, za których czuł się odpowiedzialny. Był przekonany, że świętość dla każdego człowieka jest dostępna i stanowi jego prawdziwą wielkość. Miłość inspirowała go do nowych czynów dobroci i podjęcia rozległego apostolstwa – zarówno wśród biednych, jak i na polu wydawniczym. Pisał:
Wiele czyni, kto wiele kocha. Był przekonany, że życie chrześcijanina ma być tryskające miłością Boga i bliźniego oraz nie może być ani jednego dnia, ani jednej godziny w naszym życiu, które by nie były poświęcone dla chwały Bożej.
Posłuszeństwo Bogu i zaufanie Bożej Opatrzności
Wpatrując się w posłusznego Jezusa, bł. ks. Ignacy akceptował wolę Bożą, był jej bezwzględnie posłuszny oraz ufał Bożej Opatrzności. Te pragnienia jego wnętrza potwierdzają świadkowie jego życia, jak też odsłaniają zapiski, jakie pozostawił. Napisał:
Błagam Cię, Boże, daj mi dar nad dary: miłość Twoją świętą i doskonałe zgadzanie się z wolą Twoją. O Jezu, wzorze uległości, daj mi zrozumienie i łaskę posłuszeństwa takiego, jakie sam miałeś […]. Pragnę, o mój najlepszy Mistrzu, wszystko wypełnić, czego ode mnie zażądasz.
Z podporządkowania się woli Bożej wypływało bezwzględne posłuszeństwo papieżom i biskupom. Sam przekonany o wielkiej wartości posłuszeństwa wychowywał do posłuszeństwa siostry loretanki oraz wiernych. Nauczał, że chrześcijanin winien odrzucić wszelki opór i wszelki bunt wobec Boga. Ma przełamać swoją dumę, egoizm i powiedzieć „tak” wszystkiemu, czego Bóg od niego zażąda. Wyjaśniał, że z Eucharystii ma wypływać duch posłuszeństwa, który na co dzień winien wyrażać się w wierności przykazaniom Bożym, posłuszeństwie zaleceniom Stolicy Apostolskiej oraz akceptacji we wszystkim woli Boga.
Uczył: Powtarzajmy zawsze «Panie, bądź wola Twoja».
Potwierdzeniem zaufania do Opatrzności Bożej są jego słowa wypowiadane we wszystkich trudnych sytuacjach: Do tego czasu Bóg dopomógł, Bóg nadal dopomoże. Taką postawą budował siostry loretanki, które wyhaftowały to zdanie i oprawiły w formie obrazu. To często powtarzane przez niego stwierdzenie jest też zamieszczone na pomniku, który stoi przed nowym kościołem w Loretto.
Ofiarowywanie i rozdawanie siebie
Błogosławiony ks. Ignacy, powtarzając każdego dnia Chrystusowe słowa: ”Bierzcie i jedzcie z tego wszyscy” oraz spożywając Ciało Chrystusa, usiłował również ustawicznie składać dar z siebie, codziennie ofiarowywać siebie Bogu i „rozdawać siebie” w codziennej służbie bliźnim w zapomnieniu o sobie. Ks. Wacław Rutkowski napisał: Dla niego własna osoba nie istniała. Cechowała go jednocześnie gotowość na prześladowania i oddanie życia za wiarę. Siostrze Pii Nowakowskiej Ojciec Założyciel zwierzył się z pragnienia męczeństwa, a jednocześnie wyraził zgodę na to, że jego drogą jest codzienne obumieranie za wiarę. Do tych wzniosłych ideałów wychowywał swoje duchowe córki i wiernych.
„Bierzcie i jedzcie z tego wszyscy” – jest również wezwaniem dla wszystkich chrześcijan, by umieli być chlebem dla innych. Wewnątrz wielkiego „Ja” Głowy Kościoła – Chrystusa ukryte jest bardzo małe „ja” każdego uczestniczącego we Mszy świętej. Chrześcijanin otrzymuje wielki dar, przyjmując Komunię świętą, ale ma też ciągle stawać się darem dla wszystkich spotykanych ludzi. Ma im oddawać swój czas, swoje siły, swoją miłość. Tej postawy bycia darem dla innych uczył ks. I. Kłopotowski swoim przykładem i słowem. Uwrażliwiał serca ludzi na potrzeby bliźnich, uczył dyspozycyjności do posługiwania braciom, do rozdawania siebie bliźnim w drobnych codziennych zajęciach.
Ofierze Chrystusa podczas Mszy świętej ma towarzyszyć ofiara z własnego ciała wszystkich wierzących uczestniczących w Eucharystii. Każdy chrześcijanin winien ze swego życia złożyć ofiarę miłą Bogu, ofiarować wszystko, co konkretnie stanowi jego życie: czas, zdrowie, energię, zdolności, uczucia. Ofiarować Mu duszę, wolę i rozum. Bł. ks. Ignacy uczył, by na każdej Mszy świętej chrześcijanie ofiarowywali siebie i wszystko, co noszą w swoim sercu:
Tam Mu wszystkie potrzeby przedstawiajmy, tam Go błagajmy za sobą, za braćmi naszymi.
Istotnym elementem ofiary jest gotowość do oddania serca Panu Bogu wyrażona czynem. Zaznaczał, że w obronie Ewangelii i wiary każdy chrześcijanin ma być gotowy oddać nawet życie.
Wiara święta, którą mamy w prawdy Boże, ma być silna – pisał ks. Ignacy. Nie wolno się zaprzeć nawet w czasie najsroższego prześladowania. Wiedzieli i pamiętali o tym pierwsi chrześcijanie […]. A teraz inne są czasy i inne są prześladowania za wiarę […]. Nie zrażajmy się niczym. Całym sercem miłujmy prawdę Bożą.
W ujęciu biblijnym krew jest symbolem śmierci. Dla chrześcijan uczestniczących w Eucharystii jest wezwaniem do ofiarowania Bogu również własnej śmierci – tej definitywnej i tej, która ją przygotowuje i zapowiada: cierpienia, upokorzenia, niepowodzenia, choroby, wszystkiego, co jest przykre i co męczy. Ks. I. Kłopotowski wychowywał wiernych do umiejętnego przyjmowania krytyki, przeciwieństw i prześladowań, do wyciągania wniosków życiowych z każdej trudnej sytuacji. Uczył przebaczania z motywów nadprzyrodzonych. Wychowywał ludzi do twórczego przeżywania cierpienia, zachęcał do łączenia go z cierpieniami Chrystusa. Określał cierpienia jako tajemnicę i dar Boży. Przypominał, że Pan Bóg zwraca człowieka ku sobie poprzez cierpienia. Właściwie przeżyte cierpienia szybkim krokiem zbliżają nas do Boga i do Niego upodabniają.
Jedność z Bogiem i z ludźmi
Eucharystia jest wezwaniem do życia w jedności z Bogiem i ludźmi. Bł. ks. Ignacy w zależności od sytuacji wchodził w łączność z Chrystusem modlącym się, nauczającym, cierpiącym, prześladowanym i zmartwychwstałym. Upodabniał się do Niego w swoim myśleniu, odczuciu i działaniu, obumierając dla swoich racji, a wchodząc w płaszczyznę Boga. Miał głęboką świadomość, że dzięki Eucharystii człowiek staje się świątynią Trójcy Świętej, ale jest to dar i wezwanie, aby nieustannie żyć nie tylko w jedności z Bogiem, ale również z człowiekiem. Budowanie jedności było więc ogromną jego troską.
Eucharystia jest samą Miłością, dlatego ubogaca człowieka w miłość. Miłość w sercu naszym złożył sam Bóg jako źródło bogactw – pisał ks. Ignacy, ale po to, by chrześcijanin obdarowywał nią innych. Każda Komunia eucharystyczna winna się kończyć aktem miłości okazywanej Bogu i ludziom. Przyjmując Ciało Chrystusa, stajemy się świątynią Trójcy Przenajświętszej. Jak jeden jest Bóg w troistości Osób, tak chrześcijan ma łączyć jeden duch i wspólne dążenie ku jednemu celowi. Do jedności w rodzinie, na wsi, w społeczeństwie, w Kościele i całym narodzie nieustannie wzywał Błogosławiony. Tłumaczył, że tylko jedność przyniesie szczęście rodzinie i dobro narodowi. W myśl słów św. Pawła: Ponieważ jeden jest chleb, przeto my, liczni, tworzymy jedno ciało. Wszyscy bowiem bierzemy z tego samego chleba (1 Kor 10,17), nie może istnieć komunia z Chrystusem bez komunii z bliźnimi, którzy stanowią Jego Mistyczne Ciało. Nie można oddzielać tych dwóch ciał i przyjąć jedno bez drugiego.
Ks. Ignacy stale powtarzał, że prawdziwa pobożność, czyli życie po Bożej woli prowadzone, wynika z miłości – tak względem Boga, jak i ludzi, bliźnich. I nie można odznaczać się samą miłością Boga, a jednocześnie nie mieć miłości bliźniego. Błogosławiony uwrażliwiał parafian oraz czytelników swoich pism na obecność Chrystusa w drugim człowieku.
s. M. Klara Bielecka