Skip to content Skip to footer

U Królowej Pokoju

U Królowej Pokoju

W dniach 24–30 września 2023 r. osiem sióstr loretanek: s. Tarsycja, s. Alojza, s. Bogusława, s. Anna, s. Benigna, s. Mirella, s. Nikola wraz z s. asystentką Wiolettą udało się razem z grupą pielgrzymów autokarem do Medjugorie.

Uczestnikami pielgrzymki byli w większości członkowie Rodziny Loretańskiej, osoby zaprzyjaźnione z siostrami i ze Zgromadzeniem. Duchowym przewodnikiem był ks. Tomasz Podlewski pochodzący z Częstochowy, który dzięki swojemu entuzjazmowi, radości i wybitnemu poczuciu humoru już w pierwszych chwilach wyjazdu zdobył sympatię całej grupy.

NIOSŁA NAS MODLITWA I MOC SŁOWA

Wyjazd poprzedziła Msza Święta sprawowana o godz. 6.00 w katedrze warszawsko-praskiej, w liturgiczne wspomnienie św. ojca Pio. Dla niektórych był to dzień zakończenia 9-dniowej nowenny za przyczyną tego świętego kapłana w intencji błogosławionych owoców rozpoczynającej się pielgrzymki. W krótkiej homilii, nawiązującej do przypowieści o siewcy, usłyszeliśmy zachętę, by trudnościom, cierpieniu i wszelkiej niesprawiedliwości, których nieustannie będziemy doświadczać w życiu, przeciwstawiać się jeszcze głębszą relacją z osobą Pana Jezusa – by jeszcze bardziej zakorzenić się w Nim, bo tu jest nasza siła i niezwyciężona moc.

Po zakończeniu Eucharystii wyruszyliśmy w długą, kilkunastogodzinną podróż do Słowenii. W późnych godzinach wieczornych dotarliśmy do Mariboru, gdzie był nasz pierwszy nocleg.

W czasie wspólnej drogi mogliśmy korzystać z niezwykłej kompetencji naszej pani pilot Joanny Szwacińskiej, która dzieliła się rzetelną wiedzą historyczną na temat mijanych po drodze miejscowości. Stopniowo też wprowadzała nas w klimat samego Medjugorie. Czerpaliśmy również z głębi serca i ducha naszego ks. Tomka, który w swoich konferencjach przybliżał nam i rozjaśniał najbardziej interesujące nas tematy. Trzeba podkreślić, że każdy mógł zaproponować zagadnienie na prelekcję czy dyskusję.

Grupa szybko się zintegrowała – poczuliśmy się jak w rodzinie, bliscy sobie w bratersko-siostrzanych relacjach. Było to bardzo widoczne we wzajemnej pomocy, w asekuracji, dzieleniu się dobrym słowem i darem serca. W czasie pielgrzymowania nie zabrakło wspólnej modlitwy różańcowej, Koronki do Miłosierdzia Bożego oraz Apelu jasnogórskiego.

Po drodze zwiedziliśmy Zagrzeb, stolicę Chorwacji. Tam też uczestniczyliśmy we Mszy Świętej sprawowanej w języku chorwackim. W oprawie muzycznej pojawił się jednak polski akcent – odśpiewaliśmy słynną pieśń Barka.

Do Medjugorie dotarliśmy 25 września i choć było już późno – po 21.00, to jeszcze tego samego dnia większość pielgrzymów udała się do stojącej przed kościołem figury Matki Bożej, by przywitać Maryję i złożyć u Jej stóp wszelkie utrudzenie ciała i serca.

NIEZAPOMNIANE DNI PRZY SERCU KOCHANEJ GOSPY MAJKI

Sam pobyt w Medjugorie trwał zaledwie cztery dni. Pierwszego dnia udaliśmy się na Górę Objawień, odmawiając po drodze różaniec. Na szczycie, w atmosferze tajemnicy i ciszy, mogliśmy oddać Maryi wszystko to, co naszym życiu i sercu domaga się Jej interwencji.

Drugiego dnia jeszcze o zmroku, tj. o godz. 6.00, wybraliśmy się na górę Križevac, by wraz ze wschodem słońca stanąć przy krzyżu na jej szczycie. Wspinając się po stromym, skalistym zboczu, mogliśmy rozważać tajemnice poszczególnych stacji Drogi krzyżowej. Treści przekazane nam przez naszego opiekuna duchowego trafiały głęboko do serc, dając przestrzeń do modlitwy osobistej. Było to niezwykłe doświadczenie mocy i bliskości Boga. Jeszcze tego samego dnia odwiedziliśmy Cenacolo – wspólnotę, która pomaga osobom zagubionym w życiu, mającym problemy z nałogami. Terapia w tejże wspólnocie polega na modlitwie, pracy i budowaniu relacji z drugim człowiekiem. Tam wysłuchaliśmy dwóch świadectw: Artura i Piotra. Opowiedzieli oni o sobie i swojej drodze do wyzwolenia od zła, w które się uwikłali.

Trzeciego dnia byliśmy w Mostarze – malowniczym mieście, gdzie w klimacie pokoju i wzajemnego poszanowania ścierają się różne kultury i wyznania. Imponujący był widok meczetów wznoszących się ponad okoliczne budynki. Punktem centralnym dnia była Msza Święta w kościele świętych Piotra i Pawła o godz. 12.00, w której uczestniczyła też inna grupa z Polski. Nie zabrakło czasu na spacer wąskimi uliczkami, zakupy, lody i wodną przejażdżkę po szmaragdowej wodzie rzeki Neretwy.

Czwartego dnia odbył się wyjazd do Vepric, zwanego chorwackim Lourdes. Największą jednak atrakcją był pobyt nad Adriatykiem, czemu sprzyjała piękna, słoneczna pogoda.

Każdego dnia podczas naszej pielgrzymki w Medjugorie mogliśmy brać udział w wieczornym nabożeństwie, które rozpoczynało się o godz. 17.00 różańcem, a kończyło się adoracją Najświętszego Sakramentu o 20.00. Byliśmy też przy figurze Pana Jezusa Zmartwychwstałego, z którego kolana – w niewytłumaczalny sposób – wypływa woda. Jest to na pewno miejsce sprzyjające kontemplacji daru Odkupienia i wdzięczności za nie Jezusowi.

Na nasze szczególne uznanie i wdzięczność zasługuje nasz drogi kierowca, pan Zbigniew Polak, który niejednokrotnie miał okazję wykazać się swoimi umiejętnościami i doświadczeniem – zwłaszcza gdy trzeba było pokonać trasę serpentyn, biegnącą tuż nad przepaścią. Przy nim czuliśmy się naprawdę bezpiecznie.

Naszą wdzięczność kierujemy również do s. asystentki Wioletty, która zorganizowała ten wyjazd i czuwała nad całością.

W czasie wspólnego podróżowania utworzyliśmy internetową grupę na What’s Appie, w której przekazujemy sobie różne zdjęcia, filmiki, dzielimy się wspomnieniami, wydarzeniami z naszego życia i treściami o tematyce religijnej. Trwamy więc w łączności i wzajemnej więzi.

NA PEWNO WRÓCIMY TU ZNÓW

Pobyt w Medjugorie to niezapomniane chwile bliskości Boga i Jego Matki Maryi, doświadczenie szczególnych łask i dotknięcia serca. Medjugorie to jeden wielki dom, gdzie mimo różnicy języków i narodowości każdy czuje życzliwość, otwartość i przyjęcie.

29 września w godzinach porannych z wielkim bólem i już rodzącą się tęsknotą opuszczaliśmy Medjugorie. Wieczorem zatrzymaliśmy się na nocleg w Słowenii. Na pewno zostaną na długo w naszej pamięci nasze bycie razem, wspólne agapy – po prostu radosne, pełne szczęścia chwile. Większość pielgrzymów zapowiedziała, że na pewno przyjedzie tu znów, bo każdy, kto przyjedzie do Medjugorie choć raz, stale chce powracać do tego miejsca.

To był wyjątkowy tydzień kończącego się września i już teraz dostrzegamy pierwsze owoce tej pielgrzymki. Ufamy, że w przyszłości będzie ich coraz więcej, wszak w życiu nie ma przypadków – jest tylko czas ŁASKI.

s. M. Mirella Poźniak CSL

UDOSTĘPNIJ

Sign Up to Our Newsletter

Be the first to know the latest updates

[yikes-mailchimp form="1"]