(…) Ulituj się nade mną, Panie, Synu Dawida! Moja córka jest ciężko nękana przez złego ducha (Mt 15, 22).
Tak jak Jezusa, tak z pewnością i nas, zadziwia wiara kobiety kananejskiej. W krótkim spotkaniu z Panem tyle razy spotyka się z Jego pozorną obojętnością. Jezus najpierw milczy, potem idzie dalej, aż wreszcie mówi, że został posłany do innych. Ale ona nie przestaje wołać: „Ulituj się nade mną! (…) Dopomóż mi!”. Zwycięsko przechodzi wszystkie te próby, ponieważ jest bardzo zdeterminowana i pewna Jego dobroci. A jak ja reaguję, gdy Jezus wydaje się milczeć? Czy mimo wszystko ufam i nie tracę nadziei? Czy pamiętam o tym, że „dla Boga nie ma nic niemożliwego” (Łk 1, 37)? Oby Pan mógł się zadziwić również moją wiarą. Oby ją znalazł, gdy przyjdzie (por. Łk 18,8).
s. M. Nazaria CSL