„Kto by jednak bluźnił przeciw Duchowi Świętemu, nigdy nie otrzyma odpuszczenia, lecz winien jest grzechu wiecznego”. (Mk 3,29)
Gdy Jezus powiedział: „Kto zgrzeszy przeciwko Duchowi Świętemu” (Mt 12,32) lub „Kto by powiedział słowo Przeciwko Duchowi Świętemu” (Łk 12,10), chciał aby rozumiano to nie o każdym, kto zgrzeszy przeciwko Duchowi słowem lub czynem, ale jednym, i to szczególnym grzechu. A jest nim zatwardziałość serca zachowana aż do końca życia, przez którą człowiek odmawia przyjęcia odpuszczenia grzechów w jedności Ciała Chrystusowego (J 6,64), które ożywia Duch Święty. Gdy bowiem powiedział do swoich uczniów: „Przyjmijcie Ducha Świętego, natychmiast dorzucił: „Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane” (J 20,22). Jeśli więc temu darowi łaski Bożej ktokolwiek by się sprzeciwiał, lub byłby w jakikolwiek sposób obcy aż do końca swego życia, nie zostanie mu to przebaczone ani w tym, ani w przyszłym życiu, bo jest to grzech tak ciężki, że zawierają się w nim wszystkie inne. Nikt jednak nie ma dowodu przed opuszczeniem tego ciała, że został potępiony; jak długo bowiem żyje na tym świecie, według słów Apostoła: „Cierpliwość Boża prowadzi do pokuty” (Rz 2,4)”.
św. Augustyn (+430)
opr. Ks. Marek Starowieyski „Karmię was tym, czym sam żyję” Ojcowie żywi II, str. 221-222, 1979.