Uroczystości pogrzebowe śp. s. Agaty Koronkiewicz zmarłej 19 kwietnia 2023 r. odbyły się 21 kwietnia 2023 r. w Loretto k. Wyszkowa. Przeżyła 94 lat życia, z czego 71 w powołaniu zakonnym. Była osobą pogodną, cichą, zakonną, promieniującą pokojem i łagodnością. Na jej twarzy często gościł uśmiech; była dobra tak, jak głosiło jej imię.
Ostatnie pożegnanie… w kościele
O godz. 11.00 siostry zgromadziły się przy trumnie Zmarłej w kościele. We wspólnocie wielu sióstr, zarówno tych, które w tym czasie odprawiają roczne rekolekcje zakonne w Loretto, jak i innych przybyłych delegatek z różnych wspólnot, popłynęła modlitwa różańcowa o Boże miłosierdzie i zbawienie wieczne dla śp. s. Agaty. Następnie odśpiewana została Godzina Czytań za Zmarłą. Po niej rozpoczęła się Eucharystia.
Przewodniczył jej ks. infułat Lucjan Święszkowski, w asyście innych przybyłych kapłanów: ks. Jacka Czartoszewskiego z Augustowa, ks. Tomasza Sekulskiego MIC, wiceprowincjała księży marianów, prowadzącego w tym czasie 8-dniowe rekolekcje dla sióstr, o. Ireneusza Matysiaka CCSS, kapelana i duszpasterza w sanktuarium Matki Bożej Loretańskiej w Loretto, ks. Pawła Trzcińskiego, proboszcza parafii Matki Bożej Częstochowskiej w Urlach, i o. Dariusza Jankiewicza SVD, werbisty, kapelana sióstr samarytanek i DOS w Fiszorze-Gaju i spowiednika sióstr loretanek w Loretto.
Na ostatnie pożegnanie przybyła też rodzina śp. s. Agaty.
Procesji na cmentarz w Loretto i pogrzebaniu ciała przewodniczył o. Ireneusz Matysiak SSCC. Do grona kapłanów dołączyli jeszcze: o. Jerzy Grzanka SSCC, duszpasterz z Loretto, i ks. prałat Bogdan Lewiński, proboszcz i dziekan z parafii św. Jakuba w Jadowie, by odprowadzić ciało Zmarłej na cmentarz loretański.
…i na cmentarzu
– Dobiegła końca wędrówka Siostry ziemskiego życia, które było wypełnione wielu zadaniami, spotkaniami z ludźmi, siostrami, posługą i modlitwą zanoszoną do Boga za innych i za siebie – żegnała śp. s. Agatę przełożona generalna matka Brygida Olędzka. – Spoglądając na historię Siostry życia i zaangażowań zakonnych, dziękujemy za dyspozycyjność i pracowitość. Przez pierwsze 22 lata powołania zakonnego Siostry życie było nieustannym wędrowaniem.
W otwartości na wolę Bożą podejmowała Siostra posłanie kierowane przez przełożonych, wchodząc co rok lub kilkanaście czy kilka miesięcy w nowe zadania na kolejnych domach Zgromadzenia. Jaką trzeba było mieć cierpliwość i gotowość do wychodzenia naprzeciw potrzebom Zgromadzenia, by być niemal ciągle w drodze, wędrując od Żegiestowa i Krynicy po Włodawę, Konstantynów, Mińsk Mazowiecki, Warszawę – dom główny czy parafie na Lesznie i Pradze. A w tym wędrowaniu było wiele czynności prostych, codziennych: gotowanie siostrom i gościom czy staruszkom w zakładzie, obsługa zakrystii, refektarza, furty, posługa gościom czy prace w introligatorni, a także epizod nauczania dzieci i przygotowania do Pierwszej Komunii świętej. Pozostanie Siostra w pamięci wielu osób jako ta, która obdarowywała nas robótkami ręcznymi wykonywanymi na drutach aż do końca, dopóki ręce były sprawne.
Niech ten cały trud Siostry napracowania, ofiarowania, modlitwy, troski o Zgromadzenie i o to, aby wykorzystać dobrze każdą chwilę i spożytkować dla dobra drugich, przyjmie miłosierny Zbawiciel, któremu Siostra ufała wytrwale przez całe życie, powtarzając aż do ostatniej godziny „Jezu, ufam Tobie”.
***
Niech Pan Bóg przyjmie i nagrodzi trudy jej życia i poświęcenia, które niosła cicho i wierna miłości Boga.