Dnia 29 lutego 2024 r. została powołana do wieczności s. Maria Lucyna Helena Elżbieta Grabowska ze Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Loretańskiej. Przeżyła 79 lat życia, z czego 59 w powołaniu zakonnym. Uroczystości pogrzebowe odbędą się 5 marca 2024 r. w Loretto k. Wyszkowa. Siostry Loretanki proszą o modlitwę za zmarłą Siostrę.
Siostra Maria Lucyna Helena Elżbieta Grabowska urodziła się 2 marca 1945 r. w Kordowie koło Ostrołęki jako piąte dziecko Wacława i Heleny z Białobrzeskich. Gdy miała zaledwie kilka tygodni życia, w kwietniu 1945 r. zmarła jej mama. Osieroconą dziewczynkę adoptowali i wychowywali wujek i ciocia: Czesław i Zofia Julia z Białobrzeskich, małżonkowie Grabowscy. Szczególna więź łączyła ją z babcią Emilią Białobrzeską, którą bardzo kochała.
Po ukończeniu nauki w szkole podstawowej i uzyskaniu świadectwa dojrzałości w Liceum Ogólnokształcącym w Ostrołęce Helena Elżbieta wstąpiła 2 września 1964 r. do Zgromadzenia Sióstr Loretanek w Warszawie, gdzie wcześniej podjęła życie zakonne s. Katarzyna Białobrzeska, rodzona siostra jej zmarłej mamy. Siostra Lucyna 2 lutego 1965 r. rozpoczęła postulat, a 15 sierpnia 1965 r. nowicjat. Pierwszą profesję złożyła 15 sierpnia 1967 r. w Loretto, a śluby wieczyste 15 sierpnia 1972 r. w Loretto na ręce przełożonej generalnej matki Cherubiny Zagajewskiej.
Po złożeniu pierwszej profesji pracowała przez rok w księgowości wydawnictwa Zgromadzenia. Następnie 1 października 1968 r. rozpoczęła dzienne studia wyższe magisterskie na Wydziale Filozofii Chrześcijańskiej w zakresie psychologii na Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie, uzyskując 6 czerwca 1974 r. tytuł magistra. W roku 1972 ukończyła roczny kurs języka angielskiego.
W latach 1973-1976 posługiwała jako katechetka, najpierw w Mińsku Mazowieckim przy parafii Narodzenia NMP, a potem w Warszawie przy parafii św. Floriana. Od 26 sierpnia 1976 r. podjęła pracę w Domu Pomocy Społecznej dla Dorosłych „Caritas” w Warszawie jako intendentka. Od 1 marca 1977 r. pełniła funkcję dyrektorki tego zakładu aż do jego likwidacji 31 marca 1985 r. Siostra Lucyna była też wychowawczynią postulantek do 20 sierpnia 1980 r. Od 1977 r. pomagała również referentce powołaniowej.
Przez pięć lat od 1985 r. opiekowała się ubogimi przy parafii św. Floriana w Warszawie, a od 1990 r. w Warszawie-Rembertowie w parafii Matki Boskiej Zwycięskiej przy ulicy Grzybowej. Na tej placówce w latach 1993-1995 pełniła także obowiązki przełożonej domu. Pozostała nadal opiekunką ubogich w parafii, gdy zamieszkała we wspólnocie domu w Warszawie-Rembertowie przy ul. L. Żeligowskiego 16/20. Od 20 marca 1997 r. podjęła pracę w Domu Pomocy Społecznej „Charytatywne Dzieło Miłości ks. Ignacego Kłopotowskiego” w Loretto, wykonując prace biurowe. Od 22 lutego 2004 r. przez ostatnich 20 lat życia przebywała w domu generalnym w Warszawie na Pradze, podejmując dyżury przy furcie i inne prace.
W życiu siostry Lucyny w szczególny sposób ujawniała się przez wieloletnią chorobę i różne cierpienia tajemnica Krzyża. Tajemnica Krzyża świętego była zawsze bliska jej sercu. Kochała adorację Najświętszego Sakramentu i rozważanie Słowa Bożego, z którego czerpała siłę i moc. Często można było ją widzieć na osobistej modlitwie w kaplicy, nawet w późnych godzinach wieczornych. Niezwykle ceniła sakrament pokuty, do którego się sumiennie przygotowywała. Emanowała z niej dobroć. Dużo empatii i współczującego serca okazywała też wszystkim biednym i potrzebującym, których spotykała. W stosunku do sióstr była życzliwa, serdeczna, chętnie spieszyła z pomocą. Bardzo kochała Zgromadzenie.
Jej historia życia nie była łatwa i od pierwszych chwil naznaczona bólem straty i cierpieniem. Mimo tego wiernie trwała na raz wybranej drodze powołania, a siłę i moc w pokonywaniu swoich słabości i wszelkich trudności czerpała z osobistej relacji z osobą Jezusa. W zapiskach z 1974 r. możemy odnaleźć piękne świadectwo jej miłości oblubieńczej do Chrystusa: „Jezus Chrystus jest dla mnie Kimś, Komu mogę zaufać. Jest dla mnie Kimś, którego obecność odczuwam jak powiew wiatru, a jednocześnie widzę Go przebaczającego, leczącego rany, Zmartwychwstałego i zawsze miłującego. Miłość Jego odczuwam w każdym wydarzeniu: radosnym, czy smutnym (…). On jest prawdziwym Przyjacielem i tylko On mnie kocha miłością bezinteresowną. Kiedy jestem zmęczona pośpiechem udzielającym się z zewnątrz, wtedy chwila serdecznej nawet bez słów z Nim rozmowy pozwala na nowo odzyskać siły. A kiedy nęka mnie cierpienie, to wtedy Chrystus, dźwigający swój krzyż przypomina mi, że «nie jest uczeń nad Mistrza» i tylko pójście śladami Jego drogi krzyżowej nadaje sens mojemu cierpieniu. (…) Uświadamiam sobie, że spokojną i bezpieczną przestrzeń mogę znaleźć tylko w Tobie, mój Panie i Boże, a Ciebie szukać mam przede wszystkim we własnym sercu (…).
Przemawiasz do mnie przez spotkanego starca, który jest wymownym znakiem, bo przypomina mi, że wszyscy zbliżamy się do Domu Ojca. On już ma walizki spakowane, posiada też bilet i czeka tylko na stosowną «chwilę odjazdu». My też mamy walizki pakować, by w każdej chwili być gotowym, gdy dostaniemy bilet i wezwanie do Domu Ojca, oby nie było za późno”.
Siostra Lucyna od kilku lat cierpiała na poważną chorobę serca i żyła świadomością, że każdy dzień jest darem Bożym. 6 listopada 2023 r. wyszła na cmentarz, aby pomodlić się za zmarłych i w drodze powrotnej poczuła się źle. Wezwane pogotowie zabrało ją do szpitala najpierw przy ul. Grenadierów w Warszawie, a potem została przewieziona do Instytutu Kardiologii w Warszawie Aninie w celu przeprowadzenia operacji z powodu tętniaka aorty. Zabieg przebiegł pomyślnie i zdawało się, że następuje powolna poprawa, lecz po pewnym czasie jej stan zdrowia uległ załamaniu i rozpoczęła się naznaczona coraz większym cierpieniem droga odchodzenia do Pana. W chwilach przytomności z wielką radością przyjmowała Jezusa w Komunii Świętej i korzystała z posługi sakramentalnej kapelana szpitala. Została zaopatrzona sakramentami świętymi. W miarę możliwości siostry odwiedzały ją, by towarzyszyć jej swoją obecnością i modlitwą.
Po prawie czteromiesięcznym pobycie szpitalnym zmarła około godziny 3.00 w nocy 29 lutego 2024 r., w przeddzień swoich 79 urodzin oraz w 59 roku powołania zakonnego.
Niech Aniołowie zaprowadzą ją do raju, niech odpoczywa w pokoju wiecznym.
***
Mszy świętej pogrzebowej odprawionej 5 marca 2024 r. w kościele w Loretto przewodniczył ks. infułat Lucjan Święszkowski w asyście: ks. Krzysztofa Warchałowskiego, proboszcza parafii pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy na Saskiej Kępie w Warszawie, o. Jerzego Basaja CM, spowiednika, o. Jerzego Grzanki i o. Ireneusza Matysiaka, sercanów białych, duszpasterzy w sanktuarium Matki Bożej Loretańskiej w Loretto. Homilię wygłosił ks. Albert Warso. Procesji na cmentarz w Loretto i pogrzebaniu ciała przewodniczył o. Ireneusz Matysiak CCSS.