Tradycją mojej rodzinnej parafii pw. „Wszystkich Świętych” w Szerokiej jest pielgrzymowanie na Jasną Górę w lipcu. Trasa pątnicza ulegała w ciągu 41 lat szerockiego pielgrzymowania zmianom. Obecnie do Matki Bożej pielgrzymi idą przepięknym szlakiem Orlich Gniazd Jury Krakowsko-Częstochowskiej.
W tym roku, w dniach 22-26 lipca, jak przed laty uczestniczyłam w pielgrzymce z moją rodzinną parafią. Był to szczególny czas, ponieważ ostatni raz szłam do Matki Bożej 30 lat temu, tuż przed moim wstąpieniem do Zgromadzenia, chociaż wtedy jeszcze o tym, że zostanę loretanką nie wiedziałam J. Szliśmy ramię w ramię, jak niegdyś – oazowi przyjaciele. W sercu miałam wielką radość, że wśród 120 pątników tak wiele było rodzin, zwłaszcza tych wyrosłych z ruchu Światło-Życie. Kiedyś jako nastolatkowie modliliśmy się, śpiewając na całe gardło, by Matka Boża już na początku trasy słyszała, że do Niej idziemy. Teraz muzyczną pałeczkę przejęły dzieci dawnych młodocianych pielgrzymów. Przewodnikiem tegorocznej pielgrzymki był ks. Piotr Kontny, szerocki wikariusz, który codziennie przewodniczył uroczystej Mszy Świętej z piękną asystą naszych ministrantów i lektorów oraz podczas drogi głosił konferencje o trzech cnotach: wierze, nadziei i miłości. Pielgrzymi z uwagą słuchali też świadectw: małżeństwa z 10-letnim stażem, byłego więźnia, który nawrócenie zawdzięcza m.in. swojej mamie i różańcowi, który od niej otrzymał. Jeden dzień był poświęcony życiu zakonnemu i wtedy, jako jedyna siostra uczestnicząca w pielgrzymce, mówiłam o Zgromadzeniu, jego misji i Ojcu Założycielu, prosząc o modlitwę o powołania. Każdy dzień opleciony był także różańcem, za który byłam odpowiedzialna. Wieczorami gromadziliśmy się także na wspólnym śpiewie i tańcach, a o 21.00 śpiewaliśmy Apel. Jednego wieczoru odwiedził nas ks. proboszcz Jerzy Wójcik, który znany jest nie tylko z pobożności i gorliwej pracy duszpasterskiej, ale również z wspaniałego poczucia humoru. Trasa naszej pielgrzymki jest niedługa, ale celem pobocznym była zawsze integracja parafian – budowanie wspólnoty. Dlatego nigdy nikomu nie zależało na tym, by przemierzyć drogę w dwa dni, co byłoby możliwe. Dlatego i w tym roku u schyłku czwartego dnia wędrówki, pomimo ulewnego deszczu, wchodziliśmy do Matki Bożej pełni wzajemnej miłości, ze łzami w oczach i głośnym śląskim śpiewem. W ostatnim piątym dniu o świcie dołączyły do nas dwa autokary parafian, którzy ze względu na wiek, czy inne przeszkody nie modli pieszo wędrować. Wspólna Eucharystia i Droga Krzyżowa były uwieńczeniem pielgrzymowania. Po powrocie w kościele parafialnym były podziękowania, po których tak ciężko było się rozstać.
s. Rafaela Dobrut CSL
10 sierpnia 2023 r. razem z s. Asystentką Wiolettą podjęłyśmy jednodniowy trud i radość pielgrzymowania do Czarnej Madonny. Po Mszy Świętej wszystkich grup Warszawskiej Akademickiej Pielgrzymki Metropolitarnej, której przewodniczy bp Romuald Kamiński w Sanktuarium św. Anny w Smardzewicach, dołączyłyśmy do zielonej grupy liczącej 180 osób.
Hasłem tegorocznej pielgrzymki były słowa Apostoła Tomasza: Pan mój i Bóg mój, a my przeszłyśmy razem z nimi 17 km, zgodnie z zaleceniem św. Franciszka, który często przypomina i zaleca: „Głoście zawsze Ewangelię, a gdyby była taka potrzeba, także słowami!”.
Dzieliliśmy się swoją wiarą i wzbogaciliśmy się świadectwem wiary, życzliwości i radości młodych pielgrzymów. Najmłodszy to 12-latek, który wyruszył z własnej inicjatywy po raz pierwszy na pielgrzymkę. Nie da się nie wspomnieć pięknego i uroczystego przyjęcia po Mszy Świętej w Smardzewicach wielu nowych członków do Krucjaty Wyzwolenia Człowieka. Niech ziarno Słowa, które Bóg zasiał w nasze serca i wszystkich pielgrzymów, wyda obwity owoc w codzienności.
s. Terezja Chindris CSL